Sytuacja wygląda następująco:
1. Klucze od działki mam i jechać można.
2. Bodom ma zdaje się dwa miejsca w aucie - wstępnie rozmawialiśmy tak jak napisałem18-19...
3. Sytuacja może ulec niewielkiej zmienie - Marcin o 20tej kończy dyżur więc może jechać o 20:30 pewnie.
Co powiecie na taką porę?
Offline
Siara napisał:
Co powiecie na taką porę?
Późno jak cholera
No ostatecznie można...
Jeśli namówie Kube, to myślę, że pojedzie samochodem miejsca wolne 3 (z tyłu )
Offline
Zuzia chętna (nawet ostatecznie na 20), Magda bardzej chętna na 20... mnie juz w sumie wszystkojedno
Tylkot eraz tak, Magda po mnie podjedzie i popwiedzmy,z e zabierze mnie i Artura, ale gdzie sie umawiamy o tej 20:30?
Offline
Relacja z biby :
Fajnie bylo, choc nie bylo pelnego skladu forumowego, to serio warto bylo pojechac i ogórkowo szydzić
Teksty z imprezy [jak cos poprawiajcie] :
"Jeśli muzyka jest religią, to Slayer jest Bogiem... - ale my jestesmy ze wsi i słuchamy Justina"
no i tekst o Sroce też wymiata, ale nie odwaze sie tego przytoczyć, bo spale... może Zuzia pamięta co odpowiedziała na "ale dlaczego 'The Crow' przetłumaczyli jako Kruka, przecież Crow to Sroka..." (o ile dobrze kojarze, ze bylo tam sroka... osobiscie sprawdzilam slownik i crow to kruk lub wrona )
btw
Czemu nie bylo reszty?! Tlumaczyc sie!
Offline
hej jestem Sroka i przyszedłam sie zemścić
i jeszcze chciałam tylko dodać
że przysłowie
swego czasu lansowane przez polityków
nie brzmi "każda sroczka swój ogonek chwali"
to była pliszka- pliszka swój ogonek chwali
ale to tylko taka mała dygresja
Impreza mi sie podobała
miała kilka swoich "smaczków"
natomiast wystąpiły pewne niedogodności
(z którymi sie liczyliśmy)
pod postacią chłodu
o którym zapewne Kasia może więcej powiedzieć
choć w sumie nie trzeba nic więcej dodawać
ponad to że sylwestra nie przeżyjemy tam
szczęśliwie ograniczyłam picie
więc było dobrze
i mogłam popatrzec i pouśmiechać sie
widząc tych nieograniczonych
oni generują dobre teksty...
no to tyle
ide Justina posłuchać
Offline